Potem się działo...przytuliłam Ava mocniej.Był delikatny,bo nie chciał zrobić mi krzywdy.Zacisnęłam wargi.Wreszcie po paru godzinach skończyło się na tym że byliśmy zbyt zmęczeni.Uśmiechnęłam się do Ava,a on odwzajemnił gest.
-Kocham cię...-Powiedział.
-Ja Ciebie też.-Odpowiedziałam.
Potem zasnęliśmy,a kiedy się obudziłam wydawało mi się że spałam tylko jakieś pięć minut.Otworzyłam oczy,ale Ava nie było.
(Av?Gdzie jesteś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz