-Jasne... Pomogę ci...- powiedziałam.- Ale może zaczniemy poszukiwania od jutra, bo dziś już nie zdążymy.- zaproponowałam. Ayah usmiechnęła się. -Dzięki... I do jutra...- powiedziała. -Do jutra.- odparłam. Ruszyłam do siebie... <?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz