W moich myślał błądziło pełno zagubionych pytań i odpowiedzi.
Dlaczego on mnie pocałował? Dlaczego JA go pocałowałam?
Jednak najszczęśliwszą z tych myśli była: on się ZAŚMIAŁ! Kiba, ten ponury samotnik się ZAŚMIAŁ!
- Eee - bąknęłam nie wiedząc co mam powiedzieć. Było mi trudno cokolwiek wydusić nawet to bezsensowne "eee" z trudem powiedziałam. Kiba nic nie mówił nie ośmielając się zacząć rozmowy zapewne chciał dać mi szansę. A teraz gdy tą szansę mam nie wiem jak ją wykorzystać ...
Przez chwile unikałam jego wzroku próbując wymyślić jakiś temat kiedy pies odezwał się:
- .....
<Kiba? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz