-Bo mogę...- warknęłam przewracając oczami.
-To znaczy?- dopytywał.
-Bo wszędzie jest lód i nie chcę się jebnąć na mordę?- warknęłam wyraźnie akcentując końcówkę ostatniego wyrazu.- Ach, no tak... Zapomniałam... Ty wolałbyś się glebnąć i wjebać w jakieś drzewo...- dodałam z kpiną i sarkazmem. Przeszłam po lodzie i dalej ruszyłam cwałem. Kiedy dobiegłam do swojej jaskini, byłam cała mokra. Figaro stanął za mną.
-Czego jeszcze chcesz?- spytałam niezadowolona z jego obecności.
<?>
sobota, 29 listopada 2014
Od Jagary CD Figaro
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz