-Tatuś jest mopsem!-usłyszałam głośny krzyk Paddy'ego. Po chwili usłyszałam cichy i pogardliwy głos suczki.
-A może jednak szmatą.-uśmiechnęła się pd nosem. Zmarszczyłam brwi próbując się uspokoić usiadłam. Nagle jeden z małych (Paddy lub Kayo) wyszedł na środek i powiedział do suczki.
-Szmatą to jesteś ty!-krzyknął i się uśmiechnął. Szybko zgarnęłam młodego by zobaczyć który to. No jasne ,że okazało się ,że ot Kayo a któż by inny? Wzięłam go "na stronę" by porozmawiać z nim w cztery oczy.
-Kayo jak będziesz się tak zachowywać nie wyjdziesz przez tydzień na dwór.-spiorunowałam go wzrokiem.
-Tak tak..bujdy na kółkach..-przekręcił oczami
-Kayo ostrzegam!-powiedziałam surowym tonem. Tatuś wyglądający jak mops znowu wskoczył do wody. Nieoczekiwanie wskoczyła za nim też..Jannet. Zaskoczyłam się jej zachwianiem bo świetnie pływała. Zgarnęła kółko które tam sobie "pływało" i dowlekła do brzegu.
(Av ja tez tryskam weną xd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz