- Mała... - westchnąłem z pozornym zmęczeniem - Ja mam swoje sprawy, Ty masz swoje sprawy i na tym pozostańmy.
- Mała, Ja mam swoje sprawy... Bla, bla, bla ... - przedrzeźniała mnie i przewrócała oczami.
Spojrzałem na nią tylko z zażenowaniem i ruszyłem w swoją stronę.
<Arka? Sorry, że takie krótkie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz