niedziela, 30 listopada 2014

Od Lexi CD Clifa

-Aaa!-krzyknęłam zaskoczona.
Już nawet nie można w spokoju wyjść na spacer.Ta gałąź nie pojawiła się znikąd,a tym bardziej z drzewa.Szybko uruchomiłam mój nos i zaczęłam węszyć pośród liści.Ku mojemu zdziwieniu,ze sterty liści wystawał jakby nos?Podeszłam bliżej.Po paru sekundach ze sterty wynurzył się ogon.A ja znowu się wywaliłam,jak to ja.Dopiero po chwili zorientowałam się iż upadłam na jakiegoś psa.
-Przepraszam-powiedziałam ocierając się z brudnej ziemi...


<Clif?Brak weny :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz