-Stary znajomy z przeszłości....- westchnęłam. -Jak to?- spytał. -Namawia mnie do powrotu do jednostki... Ale ja nie chcę... Teraz tu i u Nataszy jest mój dom...- powiedziałam i położyłam się kładąc łeb na łapach. Westchnęłam znowu. <?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz