Kiwnęła głową z ciepłym uśmiechem na pyszczku. Po niepełnej godzinie byliśmy na miejscu.
- Ślicznie... - szepnęła.
- Czekają na Ciebie już od wczoraj - posłałem jej ciepłe spojrzenie - Chciałem, żeby ten wieczór był wyjątkowy, niezapomniany, chciałem, żeby był po prostu nasz... - wyszeptałem patrząc jej prosto w oczy.
<Iris? Sorry, że takie krótkie... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz