poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Raphaela do Bibi

Szedłem właśnie przez las,a na nos spadł mi mały płatek śniegu.Szybko się roztopił i zamienił się w wodę.Parsknąłem i zacząłem iść dalej.Kiedy dotarłem nad jezioro zobaczyłem Bibi.Uśmiechnąłem się i zacząłem się do niej skradać.Usiadłem obok niej,a ona podniosła łeb do góry.
-Cześć.-Uśmiechnąłem się do niej,a ona odwzajemniła to.-Co tak tu sama siedzisz?-Spytałem.

(Bibi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz