- Możesz zostać? - zapytałem.
Pies odwrócił się do mnie.
- Pewnie. - odpowiedział.
Wszedł do mojego gabinetu. Wskazałem na skóry jelenia, gdzie można było usiąść. Usiedliśmy.
- Czyli dzik dźgnął cię i wpadłeś w ciernie. - zapytałem, choć wiedziałem jaka była prawda.
- No... przecież mówiłem. Tak...
Pomyślałem chwilę. Podałem mu mały słoik z ziołami.
- Jak rany będą szczypać czy boleć, posmaruj je tym. - powiedziałem. Shiro zabrał słoik. Jednak...
<Shiroli?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz