- Czekaj!- krzyknąłem za suczką
Jednak ona pobiegła przed siebie. Nie biegłem za nią.
Poszedłem, nad jezioro. Usiadłem nad brzegiem. jezioro nie było w
całości zamarznięte. Wskoczyłem na jedną krę. Nagle coś popchnęło mnie
od tyłu, kra niebezpiecznie obróciła się w tył, a ja wpadłem do
lodowatej wody. Szybko się wynurzyłem. szukałem oparcia. W lodowatej
wodzie nie wytrzymuje się długo.
Usłyszałem głos znad brzegu. spojrzałem w tamtą stronę- była to Arkadia.
- Delgado!- krzyknęła
(Arkadia? Nieoczekiwana zmiana akcji xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz