-Wiem trochę dziwne... - powiedziałam zbliżając się do psa. - Ja... poroniłam.
Pies popatrzył na mnie pytająco.
- Urodziłam szczeniaki... nie żywe.
- No wiem przecież co to znaczy, że poroniłaś. - westchnął Lee i popatrzył na mnie ironicznie.
- Na dodatek zerwałam z partnerem... - zaczęłam łkać.
<Leeloo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz