wtorek, 16 grudnia 2014

Od Endera C.D Despero

- Byłem na ringach mistrzem. Pokonałem wiele dobermanów i rottwailerów. Amstaffy także. Wiele innych niedoświadczonych psów, które myślały, że mnie pokonają. - warknąłem.
- Jakby co, to ja też byłem mistrzem. - odwarknął Despero.
- Hah! - krzyknąłem krążąc wokół niego. - Lecz nie na MOJEJ arenie. To była światowa arena walk psów. Wygrywałem z psami z innych kontynentów. - dodałem po chwili.
Nadal krążyliśmy. Czekałem na niewłaściwy ruch psa. Zaatakował mnie. Chciał na mnie skoczyć, lecz położyłem się, nastawiłem łapy i trafiłem go w brzuch. Raczej on trafił we mnie. Potem podbiegł, lecz ja mu podciąłem nogi i upadł. Jednak z zaskoczenia na mnie skoczył i wywrócił. Po minucie wyrywania się odepchnąłem go w końcu...
<Dess?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz