-Dawno nie byłem w tej jaskini...-Powiedziałem rozglądając się.
-Czemu?-Spytała Kaja.
-Większość czasu spędzam na drzewach.Czuję się tam bezpiecznie...nie ufam ziemi.-Powiedziałem.Po chwili do jaskini wszedł Nero.
-Buenos días.-Przywitał się z Kają.
-Co ci jest?-Spytał patrząc na bandaż.
-Nic...-Odpowiedziałem.Wtedy Nero podszedł bliżej i szepnął mi do ucha:
-Kto to?
-Kaja.-Odszepnąłem.
Nero westchnął ciężko.
-Dzisiaj w jaskini co?-Spytał z uśmiechem.
-Tak.-Odpowiedziałem.-Skończyłem trening?-Spytałem.
-Tak,upolowałem Ci nawet małą sarnę.-Powiedział z dumą i podsunął mi mięso.
-Nie jestem głodny,zjedz sam.
-Ty nigdy nie jesz!Ja nie chcę żebyś umarł!
-Przecież jem.
-Tak,ale pierwszy raz od tygodnia!-Powiedział i podsunął mi bliżej sarnę.
(Kaja?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz