środa, 17 grudnia 2014

Od Kai CD Despero

Odwróciłam łeb i ujrzałam jakiegoś psa. Z zaciekawieniem podniosłam uszy, ale nie zbliżyłam się. Zapytałam z daleka, nieco przybitym z powodu siostry, tonem:
- Przyjaciel czy wróg?
- To zależy - odparł ironicznie pies. Przewróciłam oczami i podeszłam powoli do psa. Ten posłał mi groźne spojrzenie.
- Daj spokój... - powiedziałam stając przed nim - nie boję się Twojego "morderczego" wzroku. Poznaję Cię, - przechyliłam zabawnie łeb - Ty jesteś Despero. Słyszałam o Tobie.
- Ach, doprawdy? - odparł ciężko pies. - Ale ja nie znam ciebie... - w jego tonie można było poznać nutę zapytania.
- Jestem Kaja, medyczka Pack Loco Paws - podałam łapę nieco zdziwionemu psu. - Miło mi.
 Despero uścisnął mi łapę i spytał:
- Co tu robisz tak późno?
- To nie Twój interes - odparłam z żartem - ale tak na serio, to zbieram zioła. Ostatnio był napad wilków, i wszystko zabrały. Większość dało się odzyskać, ale i tak trzeba zbierać dalej.
 To mówiąc wskazałam na mały woreczek, który miałam przywiązany do grzbietu.
- Ale ciężko jest cokolwiek znaleźć, a niektóre rośliny rosną tylko po zmroku - westchnęłam - może mógłbyś mi pomóc? Oczywiście, jeśli nie masz nic do roboty - spojrzałam na psa z nadzieją.

<Despero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz