-No śnieg jak śnieg.-Burknąłem,a po chwili poczułem coś zimnego na
karku.Rain rzuciła we mnie śnieżką.Wstałem szybko i otrzepałem się z
niego.
-Brrrrrr.Jak zimno.-Zaszczękałem zębami.
-Nie przesadzaj.-Zaśmiała się Rain,a kiedy nie patrzyła zrobiłem śnieżkę
i rzuciłem nią w Rain.Ona zrobiła to samo.Śniegu było mało,ale za to
doskonale się z niego robiło śnieżki.Byłem cały w śniegu.
-Dobra,dobra!Poddaję się.-Powiedziałem,a Rain przestała we mnie rzucać.
(Rain?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz