poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Bradoo C.D. Iris

- Nic... - szepnąłem.
Po chwili płynnym krokiem odszedłem. Spuściłem łeb. Miałem wrażenie, że coś się psuje... Nie rozumiemy się tak jak dawniej... Poszedłem nad jezioro, położyłem się na mostku. Mój łebek zwisał ku dołowi. Wpatrywałem się w swoje odbicie. Zastanawiałem się nad tym wszystkim... Dlaczego nas to wszystko w ogóle obchodzi...
Usłyszałem ciche stąpanie Iris.
- Bradoo... Co się dzieje...? - spytała delikatnym, zmartwionym głosem, kładąc swoją łapę na moim barku.
- Już mówiłem, nic...  - westchnąłem.
- Znam Cię i nie zachowujesz się teraz normalnie - skierowała mój pyszczek w swoją stronę.
- Dobra... Wygrałaś... - wziąłem głęboki oddech - Jestem młodym, trzyletnim samcem. Szczerze mówiąc wiesz co mi w tym wieku chodzi po głowie... Ale mam wrażenie, że mnie odrzucasz, że... Że... A z resztą nie ważne... I tak nie zrozumiesz...
- Ale chociaż spróbuje...
Po chwili stanąłem nie patrząc na nią, tak jakby jej tu nie było i wszystko ze mnie wypłynęło... :
KLIK

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz