Przechadzałam się po terenach sfory . Śnieg zaczął lekko prószyć . Parę płatków spadło na mój nos . Jezioro już było zamarznięte . Pod taflom wody było widać bąble powietrza próbujące wydostać się na powierzchnię . Wody wodospadu zamieniły się w ostre sople lodu . Zima dawała się we znaki . Siedziałam przed wodospadem . Było widać odbicia wszystkiego co było naokoło . Nagle na soplach zauważyłam odbicie pewnego psa . To był Clif .
- Hej ! - powiedziałam odwracając się w jego stronę
- Cześć - odparł i usiadł obok mnie
- Zimą tu jest pięknie - mówiłam - śnieg, lodowaty wietrzyk i lód .
- ...
<Clif ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz