- N..Nie... tylko znów ten sen. - otrzepał się i wstał.
- Coś dośniłeś? - zapytałam przytulając go.
- Tak... słyszałem siebie. Mówiłem do siebie...Morto... - wyszeptał.
Nagle zaniepokoiłam się. Skądś mi się to imię przypomina...
- Matko! - krzyknęłam.
Carr popatrzył ze zdziwieniem.
- Monte przezywali Morto!
- Monte?
- Stary przyjaciel. Kundel. Był też Darlet. On był owczarkiem belgijskim.
Przypomniałam sobie teraz wszystkie chwilę spędzone z nimi. Jak mnie nazywali "ruda"...
<Carybuu?>
![]() | ||
Darlet |
![]() | ||
Monte |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz