- Pokonam cię w końcu. - warknąłem. - Kiedyś walczyłem na ringu. Nikt mnie nie pokonał.
Despero krążył, lecz zatrzymał się.
- Na ringu? Tak się składa, że ja też. - popatrzył zdradziecko, co ja odwzajemniłem warknięciem.
- Naprawdę? - popatrzyłem ze zdumieniem. - Jakie znałeś tam psy?
<Despero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz