Wpatrywałam się w kwiat przez chwile póki nie powiedziałam:
- Dziękuje! - przytuliłam go.- To co powiesz na bitwę na śnieżki?
- Ale nie ma śnieg ... - chciał powiedzieć zanim nie rzuciłam go śnieżką.
Zaśmiałam się kiedy zezował na biały puch.
- Na pewno? - prychnęłam i zanurzyłam łapki w zamarzniętej wodzie. - Chodź!
Pobiegliśmy tam gdzie najwięcej było śniegu (bo za dużo go nie było) i zaczęliśmy się rzucać.
~~~~~~~~
Ostatecznie wygrałam ja. (heh :3). Później poszliśmy do jaskini gdzie z trudem rozpaliłam ogień.
Postanowiliśmy opowiadań historię, a za to że Dess przegrał on zaczynał.A no właśnie ... była noc.
<Dess? xD Jaką historię opowiesz? O^O Prawdziwą?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz