- A ja wielorybem! - zadrwiłem.
- To ja będę mamutem! - zaszczekał Kayo. - Ale nie na poważnie ...
Przewróciłem oczami.
- Skąd mam wiedzieć - namyśliłem się. Nagle usłyszeliśmy głos:
- ...Bo wtedy dostaniecie szlaban i ... - matka spojrzała na nas i warknęła: Nie słuchaliście?
- Yyy co? - przekrzywiłem łeb.
Pilli zrobiła się czerwona jak burak (chociaż buraki są fioletowe) i wycedziła przez zęby:
- Po kim wy to macie? - mówiła jakby sama do siebie jednak Kayo odpowiedział:
- Po tobie! - zawołał i podskoczył a ja zamerdałem wesoło ogonem.
- Tak naprawdę to .. to ... ah nieważne! - zniecierpliwiła się i żwawym jakby sztywnym krokiem wyszła zza szczeliny.
- Juuuhuuu! - zrobiłem piruet a brat zaśmiał się.
<Kayo? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz