Obserwowałam całą akcje z Omegą i tym drugim psem,a kiedy Omega odeszła nie mogłam się powstrzymać i podeszłam do psa.
-I co?Dałeś ciała wielkoludzie.-Zadrwiłam.Pies rzucił się na mnie z kłami i pazurami.Leżałam na ziemi,a pies dusił mnie.
-Patrz Omega idzie.-Wyszeptałam.Pies odwrócił się i puścił mnie.Wtedy ja na niego naskoczyłam i ugryzłam go w łapę.
-Czego ty ode mnie chcesz?!-Spytał pies groznie.Stanęłam przed nim zgrywając odważniarę i powiedziałam.
-Zauważyłam jak Potraktowałeś Omegę,a ja nie dam żeby jakiś pies groził naszej Alfie.I przy okazji nazywam się Wichura.-Powiedziałam i odwróciłam się od psa.
(Bosco?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz