-Nie wiem, może...sztuki walki albo mocne słownictwo, albo gwara mordercy...-lekko pod warkiwałem co było normalne w moim stylu.Suczka popatrzyła na mnie podejrzliwie.
-No to może sztuki walki?-zaatakowała znienacka.Rzuciła się brutalnie.A ja lekko przesunąłem się w prawo i na plecach.
-Ale, jak ty to obroniłeś-mruknęła a zaraz po tym dostała ataku kaszlu.
-Normalnie, trzeba przewidywać-puknąłem się w czoło.
-Ale... dam sobie spokój -powiedziała.
-Możemy zaczynać!-warknęła mocnym głosem
Wichura?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz