-Jedzenie rozdane, a my się świetnie bawiliśmy.-powiedziałem.
-Racja.Było super.-powiedział.
-Wiesz, a może by tak....pozjeżdżać z wodospadu?-zapytałem i spojrzałem na niego.
-Hmm....Można spróbować.-powiedział.
Spojrzałem na niego, on na mnie.W jednej chwili wystrzeliliśmy pędem w stronę wodospadu.Tramp wskoczył na kamień i zjechał w dół.Ja zrobiłem to samo.Zjeżdżaliśmy tak cały dzień.Tramp okazał się świetnym psem.Pod koniec dnia leżeliśmy w trawie śmiejąc się i rozmawiając.Po chwili zapytałem:
-Tramp, to gdzie jutro idziemy?-zapytałem ucieszony, że mam takiego przyjaciela.
(Tramp?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz