Trafiła mi w nos.Co za gadzina...!
-A masz!-zadarłem się uderzając ją promieniem wody i nurkując.Płynąłem przed siebie.Nagle wybiegłem z wody mając nadzieje, że ją zgubie.Ale ona mnie i tak znalazła!!!Co za suczka...biegłem przed siebie.Gwałtownie przyśpieszyłem
-Za tymi dwoma wzgórzami ją zgubię-myślałem zawzięcie.Biegłem naprawdę szybko a ona?Była zaledwie 3 metry ode mnie.Zadriftowałem i skręciłem w lewo.Suczce nie udało się tak szybko zatrzymać i pobiegła przed siebie.To było dziwne.Czemu nie pobiegła za mną? Skręciłem w znalezioną prze ze mnie która prowadziła do wodospadu i była niedaleko dwóch wzgórz.Gdy byłem w pół drogi suczka wypadła z jakiejś jaskini i podcięła mi nogi.Zrobiłem salto w powietrzu i się zatrzymałem.
-Nieźle-westchnęła
-Dziękuję-powiedziałem zdezorientowany.Dla zmiany tematu spytałem:
-Mogę cię nauczyć jeśli chcesz wszystkiego co potrafię?
Wichura?(zgodzisz się?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz