wtorek, 9 września 2014

Od ßosco C.D. Wichura

-Co za dziecko...- mruknąłem. Działała mi na nerwy.
-Kto tu jest dzieckiem?!- krzyknęła.- Zachowujesz się jak jakiś rozwydrzony dzieciak z problemem! Myślisz, że jesteś ten najlepszy, najmądrzejszy! Tak myślisz?! To ja ci mówię, że nie!- krzyczała.
-Nie mam zamiaru sprzeczać się z rozkapryszoną lalunią. Mam w d*pie co myślisz na mój temat i na każdy inny. Daj mi spokój.- prychnąłem i wstałem.
-Myślisz, że dam ci tak po prostu sb pójść?! Się łudzisz!- warknęła.
-Bo ja cię pytam o pozwolenie.- mruknąłem i poszedłem przed siebie. Suka jakiś czas szła za mną, ale kiedy przekroczyłem granicę, dała mi spokój mrucząc coś pod nosem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz