-Nie bądz taki szybki.-Zatrzymałam go.
-Jakie walki?-Spytałam.
-No...ludzie obstawiają psa no i...-Wyjaśniał nie cierpliwy.
-To to wiem,ale czemu musisz tam iść.Chcesz by jakiś pies spuścił ci lanie?Żałosne.-Powiedziałam z pewnością siebie w głosie,a Egon popatrzył się na mnie groznie.Wiedziałam że chyba przegięłam,ale starałam się wyglądać na odważną.
(Egon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz