Leżałam w lesie i nagle wyczułam jakiś zapach.Wstałam i zaczęłam węszyć.Szłam za zapachem i dotarłam wreszcie na polane.Tam stał jakiś husky,który upolował wielkiego jelenia.Oblizałam się i wpadłam na cwany pomysł.Po cichu prześlizgnęłam się w krzakach na lewą stronę i zawyłam.Pies odwrócił się,a ja przebiegłam na prawą i po cichu zwinęłam jelenia.Kiedy odwrócił się jelenia nie było.Uśmiechnęłam się do siebie i wzięłam gryza.Pies usłyszał moje mlaskanie i po pędził w moją stronę.Wdrapałam się z szybkością na drzewo,a gdy pies dotarł na miejsce gdzie leżał jeleń zaczął węszyć.Naskoczyłam na niego i przygwozdziłam go do ziemi.
-To ty mi zwinęłaś jelenia?-Spytał podejrzliwie.
-Tak.-Odpowiedziałam.Pies szybko przewrócił się na drugą stronę i powalił mnie na ziemie.
-Bardzo sprytne.-Powiedziałam i uniosłam brwi.Pies puścił mnie wreszcie,a ja otrzepując się powiedziałam:
-Nazywam się Wichura,a ty?
(El Gobernante Del Futuro?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz