Przez moją głowę jeszcze raz przemknęły wszystkie obrazy tamtego dnia... Najpierw dym... Dyszący, wdzierający się wszędzie... Później żar... I płomienie... Wielkie, pażące płomienie... Panika... Zadzwonili na straż... Wybiegli z domu, a ja za nimi... Przyjechała SP... Zabrali ich do wozu strażackiego, a mnie zostawili samą... Samą... Później zamieszanie... Już tylko zamieszanie... Uciekłam widząc, że i tak nie czeka mnie tu już nic dobrego... I płomienie... Przed oczami miałam ogień...
-Jeśli chcesz, możesz mi opowiedzieć... Wiele rzeczy rozumiem... Nawet nie wiesz jak wiele... Jak nie chcesz, nie musisz oczywiście...- powiedziałam nieśmiało i spojrzałam mu niepewnie w oczy.
<Max?>
sobota, 27 września 2014
Od Jaty C.D. Maxwell
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz