-Przepraszam... Nie chciałam nic zrobić.- pisnęłam. Pies mnie puścił i zmierzył wzrokiem.
-Kim jesteś?- warknął.
-Jestem Jaty...- odparłam nieśmiało.
-Pff... Głupie suki...- mruknął do siebie. Położyłam uszy i podkuliłam ogon.
-Wybacz jeśli ci przeszkodziłam...
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz