niedziela, 28 września 2014

Od Despero do Jaty

-Ooo,nic nie szkodzi.Gdy byś mi nie przeszkodziła już bym się utopił.-Parsknąłem.
-A czemu chciałeś się zabić?-Spytała nieśmiało.
-Nie twój interes.-Plunąłem na ziemię.
-A można przynajmniej wiedzieć jak się nazywasz?-Spytała i uśmiechnęła się.
-Nie!Odwal się!-Krzyknąłem.
-Proszę.-Poprosiła z słodkimi oczkami.
-Proszę?Nigdy nikt tak do mnie nie powiedział.-Myślałem.
-Despero Diablo,ale dla ciebie po prostu Despero.-Powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.

(Jeta?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz