- Tylko nie jestem pewien czy nie jest już zamieszkała ... - westchnąłem
- Kurczę ... - podrapała się po łebku - A przez kogo ? - nastawiła uszy
- Przez mojego syna , nazywa się Bradoo - usmiechnąłem się
- A nie powiniem mieszkać razem z Tobą , w jaskini alf ? - uniosła zdziwiona brew
- Cała siudemka się wyprowadziła . Jedno zaczęło , potem kolejne chciało , na końcu zostały dwie sunie , głupio im było więc też się wyprowadziły ... - odparłem wzdychając - A Bradoo chyba nawet jest w jaskini , bo widzę ten czekoladowy ogon - zaśmiałęm się
<Katy ? Bradoo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz