-A ja już myślałem że na mnie napadniesz i zjesz,a tu proszę,proszę.Jesteś jednak łagodna.-Zaśmiałem się idąc wciąż na przód.
-Można wiedzieć gdzie idziesz?-Spytała.
-Gdzieś.-Odpowiedziałem krótko nie oglądając się za siebie.
Po paru minutach dotarliśmy na polanę na której stało drzewo.Wspiąłem się na nie zwinnie i usiadłem.
-To ta twoja samotnia?-Spytała Tekila.
-Tak.-Odpowiedziałem i usiadłem na gałęzi.
(Tekila?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz