Uspokoiłam się. Nie chciała zrobić mi krzywdy . Chyba chciała mi pomóc... Nie mogłam jej rozgryźć. Pierwszy jestem w takiej sytuacji kiedy ktoś jest dla mnie miły i nie chce mnie zabić.
Przyjrzałam się jej. Była cała biała. Wyglądała mi na Owczarka Szwajcarskiego.
Starałam się odwzajemnić uśmiech lecz nie wyszło mi to.
Ditzy starała powstrzymać się chichot.
-Skąd jesteś? - postanowiłam przerwać ciszę. Nadal byłam czujna. Nie ufałam jej jakoś. Może dlatego, że przestałam wierzyć w dobro ?
Dobra mniejsza o większość. Patrzyłam na suczkę. Była drobniejsza niż ja.
< Ditzy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz