-Cieszę się, że w końcu kogoś poznałem.Okrponie nie lubię samotności.-powiedziałem.
-Ja trochę też.Ale nie aż tak bardzo.-powiedziałam.
-Lubisz patrzeć na gwiazdy?-zapytałem patrząc w niebo.
-Tak.-powiedziała.
-Jeśli chcesz może popatrzymy?
-Jasne.-powedziała.
Gdy pojawiły się gwiazdy leżeliśmy wpatrzeni w niebo.Nagle na niebie pojawiła się spadająca gwiazda.Powiedziałem cicho:
-Pomyśl życzenie.
(Lessy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz