Szłam już przez długi czas . Bez wody i jedzenia przez parę dni . Byłam na krańcu wytrzymałości .
Lepiej wejść do lasu czy czekać w mieście ? - pomyślałam nagle
Bez wachania poszłam w stronę lasu . Ledwo trzymając się na nogach chodziłam między drzewami szukając strumienia . Nagle zauważyłam przed sobą brązowopomarańczowy punkcik .
- Czekaj ! Czekaj ! - krzyknęłam ostatkiem sił - Czekaj ...
Ten ,,punkcik'' szybko podbiegł . Okazało się, że to była suczka .
- Co Ty tu robisz ? - zapytała z ciekawości.
- Sama nie wiem co tu robię ... - odparłam.
- Mniejsza o to, chodź za mną, nie mogę Ciebie tu tak zostawić - dodała .
- Dobrze, a tak właściwie to jak masz na imię ? - zapytałam .
- Omega, A Ty ?
- Nanette, Nana ...
<Omega ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz