-Dziękuje.-powiedziałem.
-Za co?-zapytała.
-Za to, że mnie tutaj przyjęłaś i za opatrzenie mojej rany.-powiedziałem i dotknąłem się za ucho.
-Naprawdę, nie masz za co dziękować.-powiedziała i uśmiechnęła się.
-Mam, mam.Gdyby nie ty pewnie byłbym już martwy.Idziemy się przejść nad wodospad?-zapytałem.
(Omega ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz