Zastanawiałam się,czy z Lucy wszystko ok... Mogłam ją urazić...
-Co tak stoisz? Zapytała Lessa.
-Już biegnę! Krzyknęłam rozchlapując wodę.
-Haha! Ścigamy się do brzegu?
-Nie ma problemu!
Zaczęłyśmy płynąć do brzegu,z całej siły machając łapami. Wyszłyśmy i na raz krzyknęłyśmy:
-Pierwsza!
Gdy się zorientowałyśmy co się stało,zaczęłyśmy się śmiać do rozpuchu. Po chwili przysiadłyśmy na brzegu dalej lekko się śmiejąc.
-Jaką porę roku lubisz naj bardziej? Zapytała.
-Zimę,a ty?
(Lessa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz