Błąkałem się i błąkałem. Byłem zmęczony. Nie mogłem ustać na łapach. Było mi zimno. Był dzień. Ale odwodniony i głodny był to zły dzień. Miałem nadzieje ,że znajdę wodę. Trawa była troszkę za wysoka. Łapy mi się trzęsły. Obejrzałem się za siebie. Nic nie widziałem. Podszedłem do drzewa. Słyszałem jakieś szelesty. Nie obchodziły mnie one. Upadłem. Potem nie wiem co się działo...
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz