sobota, 1 listopada 2014

Od Jaty C.D. Lauren/Maxwe

Szliśmy nieco zdziwieni zachowaniem Lauren. Rozmawialiśmy. Zbliżał się wieczór, kiedy musieliśmy już wracać... Westchnęłam i go pocałowałam.
-To do jutra, przyszły tatusiu...- powiedziałam.
-Dzisiaj śpisz u mnie.- powiedział.
-Nie trzeba... Ale chętnie pójdę do siebie w twoim towarzystwie...
-Dobra... Ale musimy znaleźć dla nas wspólną jaskinię. Okay?- poprosił.
-Oczywiście że tak! I dla dzieci...- poprawiłam go. Zaśmialiśmy się. Ruszyliśmy do mojej jaskini.
-Dobranoc...- powiedziałam. Pocałował mnie delikatnie.
-Dobranoc...- odparł ciepło się uśmiechając. Poszedł do siebie a ja położyłam się i zasnęłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz