-Jestem grozny i kto sądzi inaczej ten jest głupi!-Krzyknąłem i plunąłem znów się dławiąc. -Mam wrażenie że ty nigdy nie byłaś w takiej sytuacji jak ja.-Powiedziałem spokojnie.
-No nie.
-No właśnie.Sam się nazwałem Despero,bo co?Bała byś się jak ktoś by powiedział: "Idzie straszny Pimpuś?"
-Czemu chcesz by się ciebie bano?-Spytała.
-Kocham ten zapach strachu.Wtedy czuję że mam władzę i trzymam tego psa w garści.-Odpowiedziałem z uśmiechem.
-Mogę cię spytać,a jak by jakiś pies miał do ciebie takie nastawienie?-Spytała Jety.
-Powalił bym go i zabił!-Powiedziałem ostro z sercem pełnym nienawiści.Jety popatrzyła się na mnie z strachem w oczach.
(Jety?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz