środa, 29 października 2014

Od Clifa

Słyszałem tętent łap. Czułem w nosie woń mokrego od krwi futra. Widziałem psy biegnące prosto w świat pełen niespodzianek. Wiedziałem że żyć tam im nie będzie dane. Usłyszałem krzyki dochodzące z każdej strony lasu. Wiedziałem że nigdy więcej nie usłyszę tych skowytów które słyszałem teraz. Widok zamglił się gdy postacie wyszły zza lasu.
Jednak gdy już poczułem ból okalający całe moje ciało, otworzyłem je jeszcze mocniej.
Zmarszczyłem brwi. Dwunożna postać rzuciła się na mnie. To samo zrobiłem ja. Czułem napięcie w łapach i zanim zorientowałem się o co chodzi człowiekowi zanóżałem się w powietrzu by skoczyć z urwiska do rzeki.

<><><><><>

Otworzyłem szeroko oczy. Leżałem mokry na plaży tuż nad jej brzegiem. Woda muskała moje łapy. Wstałem ostatkami sił.
Z wielkim bólem pełen ran i blizn które nabyłem sobie podczas płynięcia rzeką poszedłem.
Gdy zagłębiłem się w las, zauważyłem ruch na koronach drzew. Nie miałem sił by zwrócić oczy ku górze i dowiedzieć się czy jest to dobro czy zło. Wystarczyło mi tylko ufać cieniu.
Upadłem na ziemię.
<Ktoś? Np. Omega?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz