-Dess... W tej kondycji nie możesz nawet zbytnio polować, a co dopiero walczyć...- powiedziałam z westchnieniem. Pies spuścił głowę milcząc... Chwilę trwała cisza.
-Chodź... Odprowadzę cię do twojej jaskini....- powiedziałam. Opierał się, ale w końcu dał sobie pomóc. Kiedy znaleźliśmy się już u niego, powiedziałam:
-Zaczekaj... Zaraz wracam...- uśmiechnęłam się i wbiegłam z jaskini. Ruszyłam do Rozalii. Poprosiłam ją, żeby pomogła mi coś dużego upolować i przyrządzić. Zgodziła się. Ruszyłyśmy na polowanie. Po godzinie wróciłam do Despera z dzikiem faszerowanym królikami, ziołami i owocami lasu. Położyłam posiłek przed nim mówiąc:
-Jedz... Musisz mieć siły, by zacząć wracać do zdrowia.
<Despero?>
środa, 29 października 2014
Od Jaty C.D. Despero
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz