-Ja...- zaczęłam. Nie wiedziałam co mam powiedzieć.- Ja bym chciała...- odpowiedziałam. Max uśmiechnął się promienie.- Ale...- dodałam, żeby wywołać mały punkt kulminacyjny. Mój cel został osiągnięty, bowiem ukochany spojrzał na mnie zdziwiony i zasmucony jednocześnie.- Ale kiedy, to zależy od ciebie... Ja mogę nawet teraz...- uśmiechnęłam się i go pocałowałam. Przewrócił mnie i powiedział patrząc ni w oczy:
-...
<Max?>
środa, 29 października 2014
Od Jaty C.D. Maxwell
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz