- Nie chcem nic ... - odwróciłem pysk
- Max , to o co chodzi ... ? - powiedziała półszeptem z delikatną chrypką
Nie odpowiedziałem nic patrzałem na zachodzące słóńce . Myślałem ...
- Max ... - westchnęła niedosłyszalnie
Nie mogłem już dłużej tego znieść ... Odwórciłem pysk . Spojrzałem suczce w oczy i delikatni ją pocałowałem . Po chwili zacząłem narwanie przechodzic do dalszej części ... ~ Nie ! Nie mogę ... ! ~ .
W następnym momencie oderwałem się od niej i odszedłem kawałek dalej ... Jay sojrzała pytająco .
- Ja niemogę dać Ci szczęścia , nie rozumiesz ... ? - spojrzałem jej kolejny raz prosto w oczy - Karolina chce mnie wykastrować ... Sądzi , że tak będzie najlepiej ... - spuściłem wkurzony wzrok
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz