piątek, 31 października 2014

Od: Lauren do: Sashy

Chodziłam po skalnym klifie, zasmucona po złamanym sercu. Czuję, że dość długo będzie się goić...albo w ogóle się nie zagoi... Nagle zobaczyłam suczkę husky. O! To Sasha! Może mi pomoże?
- Hej! - krzyknęłam ochrypłym z łez głosem.
- Hej! - krzyknęła Sasha i podbiegła.
Chwilę rozmawiałyśmy po czym wypaliłam:
- Maxwell popełnił błąd!
Ja...po prostu rozpłakałam się.
Sasha obejrzała się i cicho szepnęła:
- Też tak sądzę. Nie pasują do siebie. W sensie on i Jaty.
Po tym szepcie uspokoiłam się. Sasha się uśmiechnęła...
<Sha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz