Chodziłam po pięknych terenach. Nagle usłyszałam kroki. Ciche, ale kroki. Ktoś był tuż za mną. Odwróciłam się, skoczyłam na kogoś lub coś i krzyknęłam:
- Giń!
Lecz zanim to coś zabiłam, zorientowałam się, że to pies. Pies mojej rasy.
Zarumieniłam się.
- Sorka...
- Trochę uważaj. Jestem Despero Diablo, ale mów mi Despero.
- Ok...Jak jestem Roxana, miło mi, choć to nie w moim stylu.
Pies się zaśmiał...
<Dess?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz