poniedziałek, 27 października 2014

Od Coffe C.D. Axel

Przywiązali mnie do drzewa, ale nie sami. Widziałem z nimi jakiegoś człowieka. Wierciłem się na wszystkie strony, aż uwolniłem jedną przednią łapę. Przejechałem pazurem parę razy i byłem wolny. Pobiegłem najszybciej za ich zapachem. W pewnym momencie dostrzegłem Coffe i tego człowieka, który mnie więził. Chciał wrzucić ją do morza....
-Coffe!-zaskomlałem i szczeknąłem najgłośniej jak umiałem.
-Axel! Pomocy!-odpowiedziała. W jej oczach widać było strach... Nagle w moich oczach
błysnęło. Wybiegłem przed człowieka i ugryzłem go w nogę. Upadł z trzaskiem na skały, chroniąc od potłuczenia Coffe swoim ciałem. Wziąłem ją za kark i wyciągnąłem. Pobiegliśmy w bezpieczne miejsce.
-Coffe, nic ci nie jest?-zapytałem, gdy było już po wszystkim.
<Coffe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz